2.09.2011

nie jadąc nocnym (bo spierdolił) dyskretnie nienawidzę całego świata. jestem piosenką dżejmsa blejka, jestem w kształcie zmiętego papierka, ale zanim to się zdarzy, wiem że to się zdarzy, nic się nie zdarzy, bo składam się z niezdrowego jedzenia i składam się z wyjaśnień: nie lubię muzyki. zwłaszcza nie lubię klawiszy. złotych żyrandoli. obcych dziewczyn i bolą mnie oczy, więc kładę je nieuprzejmie i nietowarzysko na podłodze. sama kładę się na ścianie, gdzie wrastam na amen. ta historia jest krótka, bo spierdolił mi autobus, światełko, bilet, albo jakieś inne znaki w kolorze sraki, w albo czyjeś niebiesko - jaskrawej marynarki. odzież ociera się o tę ścianę, bieleje, mechaci i drapie w ramię. nie mam pieniędzy, ani manier w tym momencie, zostawiłam je w sytuacjach mniej napiętych. jestem piosenką dżejmsa blejka i jestem obecna we wszystkich tandetnych piosenkach. czuję wyrzut sumienia na pięcie, i bardzo mi przykro, ale to się nie działo, a jak wracałam do domu, to mną szargało.

1 komentarz: