17.12.2010

mam dwa pistolety, strzelbę i konia

przez półtorej godziny jestem ewidentnie tym facetem w kapeluszu, którego rysowałem od dziecka. i mam dwa pistolety, strzelbę i konia srokacza. przyjeżdżam do miasteczka, gdzie nikt mnie nie zna, mszczę pokonanych, przywracam sprawiedliwość i wygrywam serce kobiety. tymczasem wszystkie dzieci osadników, indianie, indiańskie dzieci, emigranci na stypendium prestiżowych uczelni oraz najwspanialsze dziewczyny jakie mógłbyś sobie wymarzyć, przekonują się, że to nieprawda.