pykaniem palców o szorstkie powierzchnie wyrażam lekkie zdenerwowanie. a wskazującym odnoszę się do guzika w linii pospiesznej. bo spiesze sie, bo mam zarezerwowane. pykaniem wskazujacego o guzik wysadzam w powietrze stoleczne budynki. studzienki strzelaja gownem i farba, z czego to drugie przyslania to pierwsze. gowno ma miejsce i jest nieodlaczne klejac sie butow, jak stapasz po ziemi. poza momentem stycznosci z psia kupa paragonami petami blotem frytkami ulotka i miedziakami wybuchy w miescie przywodza mi na mysl prad i przewodzenie. resuscytacje i miesiace letnie.
16.03.2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz